czwartek, 13 lipca 2017

I po ekstrakcji :).

Witajcie ^^.
Jestem już po usunięciu ósemki ;). Zabieg wcale nie jest taki straszny. Dostałam znieczulenie, ból czułam tylko podczas głębszego dłutowania, jednak nie był on jakiś nie wiadomo jaki :). Po zabiegu pan doktor założył mi szwy i powiedział, że byłam dzisiaj (12.07.2017r. - właściwie to już wczoraj) jego najdzielniejszą pacjentką, a mama stwierdziła, że jestem hardkorem :P. Dostałam Ketonal i antybiotyk, mam sobie robić zimne okłady, mogę na razie jeść tylko jogurty, kisiele, budynie itp. Jak to powiedział pan doktor - "płynna dieta" :P. No i od rozciągania ust zrobił mi się zajad, którego smaruję Bedicortem :P. Na prześwietleniu wyszło, że ósemkę, która jeszcze mi nie wyszła po drugiej stronie, również trzeba będzie usunąć, ale mało tego, na górze po obu stronach oprócz ósemek, mam jeszcze dziewiątki! Oczywiście te zęby mi nie wyjdą, bo są głęboko. Na pytanie, czy takie rzeczy normalnie się zdarzają, pan doktor odpowiedział, że się zdarzają, ale bardzo rzadko. Jestem w lekkim szoku :P. Właśnie czytałam o tym w internecie i dowiedziałam się, że oprócz dziewiątek można mieć jeszcze dziesiątki, jednak ja ich nie mam :P.  No nieźle... xD.
Tutaj wracam z zabiegu do domu :P.


A tu już jestem w domu :).


Natomiast tu, można zobaczyć jak mam spuchnięty ryjek :P.


Jeść przez rurkę jednak nie mogę, bo wtedy zmienia się ciśnienie w ustach i może to niekorzystnie wpłynąć na ranę, ale i tak i tak, jak już wcześniej pisałam - "płynna dieta" :P.
Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. Brawo dziewczynko!Jestem z Ciebie dumna.
    Odpoczynku życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzielna dziewczynka :)
    a nie mówiłam, że dentysta to nie wróg :D

    OdpowiedzUsuń
  3. szczerze współczuję - DZIELNAŚ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! ^^. Nie było źle ^^. Teraz tylko trochę trudno się je, ale da się przeżyć :D.

      Usuń