niedziela, 23 lipca 2017

Moje przybory do rysowania.

Witajcie!
W tym wpisie chciałam Wam pokazać moje przybory do rysowania :).
Kredki akwarelowe Koh-I-Noor Mondeluz, 12 sztuk:



Kredki portretowe Koh-I-Noor Polycolor, 24 sztuki:



Kredki, którymi do tej pory rysowałam portrety :P. (Na zdjęciu nie widać, ale gdzieś tam są dwie kredki w kolorze różu weneckiego i ołówek akwarelowy Koh-I-Noor Gioconda, miękkość 2B):


Mój ukochany ołówek automatyczny Luxor i wkłady do niego, HB rozmiar 0,9 mm:


Wiszery. Jeden był mojej mamy, ale oddała mi go twierdząc, że i tak z niego już nie korzysta :D:


Gumki do mazania:


Temperówki. Jedna metalowa - podwójna, jedna plastikowa - pojedyncza i jedna metalowa - pojedyncza:


Czarny długopis Paper Mate:

sobota, 22 lipca 2017

Kredki portretowe.

Hejo :).
W którymś wpisie wspominałam o tym, że mam zamiar kupić kredki do portretów. Myślałam, że minie dużo czasu zanim dojdzie do zakupu, ale jednak myliłam się. Od czwartku (20.07.2017r.) jestem szczęśliwą posiadaczką zestawu 24 kredek portretowych Koh-I-Noor Hardtmuth Polycolor.
Tak wygląda pudełko:


A tak kredki:


Od początku myślałam o tych kredkach. Mam już jedne kredki Koh-I-Noor'a (akwarelowe) i jestem z nich bardzo zadowolona, między innymi, dlatego właśnie zdecydowałam się na zestaw z tej firmy. Czytałam też coś o kredkach Faber Castell, tylko nie wiem dokładnie czy chodziło o portretowe. Dowiedziałam się jednak, że są dość twarde, co jest dla mnie minusem, ponieważ często rozcieram grafit na papierze chusteczką higieniczną lub wiszerem. Koh-I-Noor'y są raczej miękkie, a to jest dla mnie na plus :).

Luna w pracy.

Siemka :).
Ostatnio byłam z Harry'm na spacerze :). Postanowiliśmy po drodze zajść do baru :D.


Luna oczywiście też z nami była, bo jak może być inaczej? ^^.


A tak przy okazji, to mój siniak po ekstrakcji :P.


I Luna w terenie :).



Natomiast jakiś czas temu znów byłam u mamy w pracy ;). Luna jak zwykle się rządziła :P.





Luna! Nie ruszaj tego!



Pizza! :D. W pracy też można! Czemu nie? ;).


A to ja w pracy ^^.


Pozdrawiam :).

niedziela, 16 lipca 2017

Portret w kolorze.

Siemka ^^.
Dzisiaj w nocy (16.07.2017r.) skończyłam rysować kolejny rysunek ;). Tym razem nie jest to N. Gin, tylko Harry :P.
Enjoy ^^.


Rysowałam na podstawie zdjęcia ze studniówki :).


Dodam, że jest to mój drugi portret w kolorze. Pierwszy był ten poniżej:


Na podstawie tego zdjęcia :).


Coraz bardziej zastanawiam się nad kupieniem kredek do portretów. Te rysunki rysowałam tym co znalazłam w domu, haha :D. Użyłam kilku kredek z mojego ukochanego zestawu dwunastu kredek akwarelowych Koh-I-Noor Mondeluz, który mam od około 6 roku życia, oraz innych kredek w kolorach, które były mi potrzebne, a nie miałam ich w zestawie :P.
Dodatkowo wrzucam zdjęcia, które zrobiłam podczas rysowania ;).




Pozdrawiam ^^.

piątek, 14 lipca 2017

Podróż po mapach!

Hejo!
Ten wpis pojawił się kiedyś na Pingerze, jednak tutaj go jeszcze nie wstawiałam ^^.
Bardzo dawno temu Luna postanowiła wybrać się na wycieczkę po Mapach Google :P. Wiem, że to dość niekonwencjonalny sposób podróżowania, ale jak widać, Blajtce chyba się podobało :P. Na zdjęciach zobaczyć możemy miejsca, które kiedyś odwiedziłam naprawdę ^^. Co prawda, nie są to wszystkie miejsca, ponieważ zwiedziłam, moim zdaniem, dość duży kawałek Polski i ciężko by mi było zrobić na raz zdjęcia większości odwiedzonych przeze mnie lokacji. Niestety Luny jeszcze wtedy ze mną nie było... A szkoda... Ale kiedyś na pewno pojedziemy gdzieś dalej niż nasze miejsce zamieszkania i wtedy będę mogła Luniskowej porobić zdjęcia, na których uwiecznię na serio odwiedzone przez nią miejsca, a nie tylko w mapach :D. A teraz przejdźmy do rzeczy.
Luna najpierw zagościła w Biskupcu. Miejscowość znajdująca się na Mazurach. Na zdjęciu widnieje Plac Wolności, a w tle możemy zobaczyć pomnik "Powrót do Macierzy", który bardzo utkwił mi w pamięci. Byłam tam mając około 4-5 lat ;).

Później Blajtka przeniosła się aż do Międzyzdrojów! Przed nami słynna Aleja Gwiazd! Nie ma to jak wkładać łapki w odciski dłoni znanych osób i sprawdzać czy pasują :D.

Aleją Gwiazd, Aleją Gwiazd idziemyyyy! :D

Następnie Luna udała się na plażę.

Podeszła bliżej i zaprezentowała nam łagodne, obmywające brzeg plaży fale.

Wycieczkę postanowiła zakończyć w Gdańsku pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża, czyli słynnym Westerplatte. Tak, osoba w tle nam się zdublowała :P.

Pomyśleć, że ten pomnik jest taaaaki ogromny! Ma aż 25 metrów wysokości! Przeciętnej wysokości człowiek to mrówka w porównaniu do monumentu. A co ma powiedzieć 30 centymetrowa Luna?

Chciałabym kiedyś jeszcze raz odwiedzić te miejsca. Jak i również wiele innych, w których udało mi się zagościć ^^.

czwartek, 13 lipca 2017

Puchnę :D.

Spuchłam jeszcze bardziej! :P.

I po ekstrakcji :).

Witajcie ^^.
Jestem już po usunięciu ósemki ;). Zabieg wcale nie jest taki straszny. Dostałam znieczulenie, ból czułam tylko podczas głębszego dłutowania, jednak nie był on jakiś nie wiadomo jaki :). Po zabiegu pan doktor założył mi szwy i powiedział, że byłam dzisiaj (12.07.2017r. - właściwie to już wczoraj) jego najdzielniejszą pacjentką, a mama stwierdziła, że jestem hardkorem :P. Dostałam Ketonal i antybiotyk, mam sobie robić zimne okłady, mogę na razie jeść tylko jogurty, kisiele, budynie itp. Jak to powiedział pan doktor - "płynna dieta" :P. No i od rozciągania ust zrobił mi się zajad, którego smaruję Bedicortem :P. Na prześwietleniu wyszło, że ósemkę, która jeszcze mi nie wyszła po drugiej stronie, również trzeba będzie usunąć, ale mało tego, na górze po obu stronach oprócz ósemek, mam jeszcze dziewiątki! Oczywiście te zęby mi nie wyjdą, bo są głęboko. Na pytanie, czy takie rzeczy normalnie się zdarzają, pan doktor odpowiedział, że się zdarzają, ale bardzo rzadko. Jestem w lekkim szoku :P. Właśnie czytałam o tym w internecie i dowiedziałam się, że oprócz dziewiątek można mieć jeszcze dziesiątki, jednak ja ich nie mam :P.  No nieźle... xD.
Tutaj wracam z zabiegu do domu :P.


A tu już jestem w domu :).


Natomiast tu, można zobaczyć jak mam spuchnięty ryjek :P.


Jeść przez rurkę jednak nie mogę, bo wtedy zmienia się ciśnienie w ustach i może to niekorzystnie wpłynąć na ranę, ale i tak i tak, jak już wcześniej pisałam - "płynna dieta" :P.
Pozdrawiam!

środa, 12 lipca 2017

Prezenty i nowy fanart ^^.

Hejo ^^.
Kiedy miałam urodziny, Harry zapytał mnie co chcę od niego dostać. Oczywiście jak to ja, powiedziałam, że nic. Jednak Harry stwierdził, że będzie mu źle z tym, że nic mi nie dał. W tym momencie przypomniałam sobie, że od dłuższego czasu marzą mi się pewne buty, a mianowicie trampki za kostkę na platformie. Powiedziałam mu, że może mi takie kupić, tylko znajdę odpowiednie ;). I znalazłam :P. Jednak nigdzie nie mogłam znaleźć czarnych, a jak już były to tylko niskie (przed kostkę)... W końcu trafiłam na granatowe, które też mi się spodobały :). Dzisiaj przyjechał kurier :D.
Poniżej zdjęcia butów ^^.




A tak się prezentują na nogach ^^.





A tu pozostałe prezenty, które dostałam :).
Rysunek z gitarą od Mariki:


Gitarowy naszyjnik od Jaśka i Cross'a:


Poza tym dostałam jeszcze moje ulubione czekoladki - owoce morza oraz od mamy pieniądze  :).
Bardzo się cieszę z tych prezentów, są świetne! :D.
A tak pomijając temat urodzin, dzisiaj (12.07.2017r.) jadę do centrum stomatologicznego w sprawie mojej ósemki ;). Najprawdopodobniej dzisiaj będą mi ją usuwać :P. Ciekawe, czy jak włożę ząb pod poduszkę, to przyleci wróżka zębuszka, czy to tylko dotyczy zębów mlecznych, hahaha :D.
No i na koniec mój najnowszy N. Gin'owy fanart. Śmiem twierdzić, że jak dotąd wyszedł mi najlepiej ze wszystkich :D. Przeważnie rysuję w formacie A5, a ten jest w A4. Jestem z siebie dumna :D.


PS Z tego co czytałam, to N. Gin lubi grać na organach, ale dlaczego miałby nie grać też na gitarze? :D. Taka moja wizja :P.
A poza tym N. Gin chyba miał zły dzień :(.
Pozdrawiam ^^.