czwartek, 5 sierpnia 2021

Koncert przy grillo-ognisku

Siemka. ;)
Ostatnio znów pojechaliśmy w to miejsce, w którym niedawno byliśmy pod namiotami. Tym razem bez noclegu, ale na prawie cały dzień. Oczywiście bez ognisko-grilla się nie obyło. Na ten wyjazd gitary nie zabrałam, ale za to Harmony przejęła pałeczkę i to ona dała koncert. W końcu to urodzona gwiazda. ;) Ja się nagrałam na ostatnim wyjeździe. :P

Niemal każdy wyjazd to okazja do zrobienia kilku nowych, lalkowych fotek, a skoro Harmony postanowiła wyjąć gitarę i "wyjść na scenę", tym bardziej nie mogłam sobie odmówić uwiecznienia jej. :P

(Zdjęcie wyświetli się w lepszej jakości, gdy klikniemy na nie prawym przyciskiem myszy, a następnie wybierzemy opcję "Otwórz odnośnik w nowej karcie". Nazwa opcji może różnić się w zależności od używanej przeglądarki).


Tak tak, wiem, że Harmony do tych klimatów bardziej pasowałby klasyk lub akustyk zamiast elektryka, ale na razie jeszcze nie znalazłam dla niej gitary na wyłączność, dlatego korzysta z mojej przywieszki od naszyjnika. xD

Niżej zamieszczam jeszcze dwa zdjęcia z mojego "gitarowania" podczas poprzedniego wypadu (pod namioty). W sumie nie wiem, dlaczego nie dorzuciłam tych zdjęć do wcześniejszego wpisu, skoro to tamten był o namiotach. Trudno. W takim razie wrzucam je teraz. :P


Tak, są kiepskiej jakości, ale kij z tym. Fajnie, że są w ogóle. :P

Pozdrowionka i do następnego. ;)

6 komentarzy:

  1. I kolejny super wypad. Harmonogramu to urodzona gwiazda, nie można zaprzeczyć. Świetne fotki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. :D
      O tak, Harmony lubi być w centrum uwagi. :P

      Usuń
  2. Miło zobaczyć, że znów publikujesz! Z tej strony hippie od Janis i Vincea, ale z innego konta :3 Z dawnych czasów znam tylko Lunę, więc cas trochę nadrobić i poznać Harmony :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka. :D Fajnie, że napisałaś. :D

      Chyba trochę brakowało mi blogowania. ;) Co prawda, pewnie posty będą pojawiały się rzadziej (w roku akademickim w szczególności), ale jednak postanowiłam nie porzucać całkowicie tego miejsca i nie żegnać się. Gdzieś z tyłu głowy miałam myśli, że kiedyś tu wrócę i wróciłam. ;)

      Luna jest nadal, jednak już nie będę robiła jej zdjęć tak często, jak kiedyś. Zielonowłosa okazała się dla mnie zbyt duża, żeby ją wszędzie nosić. W pewnym momencie zaczęła ciążyć. Dlatego postanowiłam złożyć sobie malucha, o którym tak naprawdę marzyłam niemal od samego początku mojej przygody z lalkami. :P Jestem szczęśliwa, że w końcu udało mi się spełnić marzenie.

      Mam nadzieję, że Harmony również polubisz. ;)

      Usuń
  3. Zdjęcia masz po prostu fantastyczne. Jestem ciekawa ile jeszcze wypadów zaliczysz do końca wakacji, bo wychodzi na to, że Harmonny z Luną mają chyba nadprzyrodzone moce ,,wypychania" Cię z domu ;P. I bardzo dobrze, niech tak robią jak najczęściej!

    Ps. Czekam na nową gitarę. Gdzieś na Alie widziałam calkiem fajną i za nieduże pieniądze. Jak znajdę link, to Ci podeślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dzięki wielkie. :P Już mam kolejny wypad za sobą i powoli szykuję się do zdania relacji. :P

      Dla mnie niezabranie lalki na wypad to coś, czego nie mogę sobie wyobrazić. Dlatego przed wyjściem sprawdzam, czy transporter z podopieczną na pewno jest w torbie. Już kiedyś zdarzyło mi się przeczytać, że ktoś zapomniał zabrać lalkę na wyjazd. Przygotował ją, włożył do transportera, położył na stole i nie spakował. Nie chciałabym tego doświadczyć.

      A dzięki. :P Myślę, że z czasem coś odpowiedniego się znajdzie. :D

      Usuń