niedziela, 7 maja 2017

Pierwsza kurteczka

Siemka :).
Ostatnio na Pingerze pisałam, że szlag mnie trafia kiedy zabieram się za szycie czegoś trudniejszego, lub bardziej pracochłonnego i na końcu okazuje się, że ubranko nie spełnia moich oczekiwań. Dzisiaj (07.05.2017r.) w nocy nie wytrzymałam. Jak pisałam wcześniej, Luna potrzebowała kurteczki, więc ją uszyłam :P. Wykorzystałam wykrój na bluzę zakładaną przez głowę (w przypadku Luniska - przez nogi). Kiedy bluza była gotowa, rozcięłam przód i wykończyłam brzegi. Ostatnio ciągle chłodno u mnie, nie wiem czy u Was też, ale ja nie lubię kiedy garderoba Księżycowej nie jest choć trochę dopasowana do warunków pogodowych. Kurtka była obowiązkowa! Szczerze to już rozważałam zakup cieplejszego okrycia, ale zanim bym kupiła ubranko, to pewnie minęłoby sporo czasu, dlatego postanowiłam sama je zrobić.
(Sukienka również mojego autorstwa ^^).

Teraz Luniskowej chłód nie jest straszny ^^.

4 komentarze:

  1. pagony i karczek w mocniejszej kolorystyce
    nie tylko świetnie korelują z sukienką - ale
    ożywiają też same wierzchnie wdzianko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się, żeby wszystko w miarę do siebie pasowało :).
      Dziękuję ^^.

      Usuń
  2. Bardzo ładna zarówno kurteczka,jak i sukienka.Luna może spacerować nawet w chłodne dni.pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń