Hejo :).
We wtorki zajęcia w uczelni zaczynam o godzinie 8:00, później mam okienko, które trwa półtorej godziny + przerwy, czyli razem godzina pięćdziesiąt wolnego czasu, a następne zajęcia zaczynają się o 11:20. W ostatni wtorek (13.03.2018 r.) nie mieliśmy dwóch zajęć po okienku, ale ostatnie były normalnie. Tak więc od 9:40 do 14:40 miałam wolne. Postanowiłam, że wpadnę do pracy mamy. Nie byłabym sobą, gdybym nie porobiła Lunie jakichś zdjęć ;).
Tutaj Luna zażyczyła sobie sesję na piance do pakowania. Stwierdziła, że to niekonwencjonalny pomysł na zdjęcia, a ona lubi takie rzeczy.
Myślę, że Luna nie zmieniłaby pozy do zdjęć, gdyby nie to, że chciała nauczyć się latać i zeskoczyła z wielkiej rolki pianki prosto na podłogę. Gdy pozbierałam ją z ziemi i z powrotem posadziłam na rolce, zapytałam co jej strzeliło do głowy. Odpowiedziała mi tylko, że jej marzeniem było wzbicie się w przestworza. Kiedy leciała było całkiem przyjemnie, gorzej jednak z lądowaniem, które okazało się... Twarde! No kto by się spodziewał? Szczęście, że nic jej się nie stało. Chyba nie wybaczyłabym sobie, gdyby biednej Lunie pękła głowa...
Po "piankowej sesji" przeniosłyśmy się na drewnianą drabinkę. Przecież Lunisko nie usiedzi spokojnie w jednym miejscu.
W końcu wyszłyśmy na dwór. Trzeba było się przewietrzyć. Wiatr we włosach Luny widać gołym okiem.
Taka modelka to skarb. Głównie dlatego, że nie narzeka i zawsze jest chętna do pozowania ;).
A tu jeszcze tak z innej beczki. Niedaleko mojej uczelni można spotkać dość ciekawy widok. Buty zarzucone na kabel. Dobry motyw do zrobienia zdjęcia :).
Pozdrawiam i do następnego wpisu! ;).
We wtorki zajęcia w uczelni zaczynam o godzinie 8:00, później mam okienko, które trwa półtorej godziny + przerwy, czyli razem godzina pięćdziesiąt wolnego czasu, a następne zajęcia zaczynają się o 11:20. W ostatni wtorek (13.03.2018 r.) nie mieliśmy dwóch zajęć po okienku, ale ostatnie były normalnie. Tak więc od 9:40 do 14:40 miałam wolne. Postanowiłam, że wpadnę do pracy mamy. Nie byłabym sobą, gdybym nie porobiła Lunie jakichś zdjęć ;).
Tutaj Luna zażyczyła sobie sesję na piance do pakowania. Stwierdziła, że to niekonwencjonalny pomysł na zdjęcia, a ona lubi takie rzeczy.
Myślę, że Luna nie zmieniłaby pozy do zdjęć, gdyby nie to, że chciała nauczyć się latać i zeskoczyła z wielkiej rolki pianki prosto na podłogę. Gdy pozbierałam ją z ziemi i z powrotem posadziłam na rolce, zapytałam co jej strzeliło do głowy. Odpowiedziała mi tylko, że jej marzeniem było wzbicie się w przestworza. Kiedy leciała było całkiem przyjemnie, gorzej jednak z lądowaniem, które okazało się... Twarde! No kto by się spodziewał? Szczęście, że nic jej się nie stało. Chyba nie wybaczyłabym sobie, gdyby biednej Lunie pękła głowa...
Po "piankowej sesji" przeniosłyśmy się na drewnianą drabinkę. Przecież Lunisko nie usiedzi spokojnie w jednym miejscu.
W końcu wyszłyśmy na dwór. Trzeba było się przewietrzyć. Wiatr we włosach Luny widać gołym okiem.
Taka modelka to skarb. Głównie dlatego, że nie narzeka i zawsze jest chętna do pozowania ;).
A tu jeszcze tak z innej beczki. Niedaleko mojej uczelni można spotkać dość ciekawy widok. Buty zarzucone na kabel. Dobry motyw do zrobienia zdjęcia :).
Pozdrawiam i do następnego wpisu! ;).
Wielkie i ciężkie głowy tak mają, że lecą baniakami w dół z pełnym impetem. Niezliczoną ilość razy łapałam w locie moje Dyniacze... Dobrze, że sobie buźki nie obiła.
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo sympatyczne. A buty na kablu są faktycznie super motywem zdjęciowym.
To jednak norma u dyniek... Cieszę się, że nic jej się nie stało.
UsuńDziękuję, cieszę się, że Ci się podobają :).
O tak, buty na kablu tak mi się spodobały, że kiedy je widzę to nie mogę przejść obok nich obojętnie :D.
Jak dobrze zobaczyć Lunę całą i zdrową! Stęskniłam się za nią!
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać, dziękuję :D.
UsuńJeżeli tylko czas mi na to pozwoli, to na pewno będzie więcej zdjęć i wpisów :).
Pokazuj, pokazuj Lunę więcej :D
OdpowiedzUsuńButy na kablu - świetna fotka :)
Pozdrawiam :)
Niech mi tylko czas pozwoli, to na pewno będzie więcej zdjęć Luniskowej :D.
UsuńDziękuję :D.
Pozdrawiam również ^^.
Dobrze, że upadek był niegroźny.
OdpowiedzUsuńSympatyczna sesja. :)
Na szczęście :).
UsuńDziękuję bardzo ;).
Bardzo Fajny kontrast się zrobił pomiędzy włosami Luny a jej spodniami. Całe szczęście że nic się jej nie stało bo byłby ``klops`` :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
UsuńRacja, nie wiem co bym zrobiła gdyby coś jej się stało...
Pozdrawiam również :).
Spadła na 4 łapy? :D Śliczna jest! Te oczka <3
OdpowiedzUsuńChyba tak, skoro nic się jej nie stało :P.
UsuńHehe, dziękuję :D.
Słyszałam, że te buty to sygnał, że można tam kupić różne substancje ;) jeden z wykładowców tak twierdził :D
OdpowiedzUsuńA to ciekawe :D. Może rzeczywiście tak jest, hehe :D.
Usuń