No siemka. ;)
10 lipca minęły dwa miesiące odkąd Harmony z nami zamieszkała, a ja dopiero teraz robię dziewczynom wspólne zdjęcia. No cóż. Po prostu nie nacieszyłam się jeszcze Czerwonowłosą i ten stan raczej nie minie. Jej rozmiar jest dla mnie idealny. Wszędzie można ją zabrać bez większego martwienia się o dostępne miejsce. Przy Lunie niestety jest inaczej, dlatego będę jej robiła głównie zdjęcia w domu lub podczas planowanych lalkowych sesji.
10 lipca minęły dwa miesiące odkąd Harmony z nami zamieszkała, a ja dopiero teraz robię dziewczynom wspólne zdjęcia. No cóż. Po prostu nie nacieszyłam się jeszcze Czerwonowłosą i ten stan raczej nie minie. Jej rozmiar jest dla mnie idealny. Wszędzie można ją zabrać bez większego martwienia się o dostępne miejsce. Przy Lunie niestety jest inaczej, dlatego będę jej robiła głównie zdjęcia w domu lub podczas planowanych lalkowych sesji.
Jak widać, dziewczyny świetnie się ze sobą
dogadują i od razu złapały fajny kontakt. Lunisko cieszy się, że ma teraz
bardziej pasujące do siebie towarzystwo. :P
(Pod zdjęciami dalsza część wpisu)
Odkąd pamiętam, chciałam taką małą bidulę. Marzyła
mi się hybryda Blythe LPS i Obitsu 11. Tak o niej marzyłam, że w końcu moja
wizja się zmaterializowała i w ten sposób powitałam u siebie Harmony.
Niejednokrotnie mówiłam sobie, że chcę tylko jedną
lalkę, bo wiem, że gdybym miała ich więcej, doszłoby do faworyzowania którejś z
nich. Jak już wspominałam, chciałam malucha. Jednak zanim go sobie sprawiłam,
dostałam od przyjaciółki Lunę. Stwierdziłam, że to Luna będzie tą jedyną. To
jej miałam poświęcać całą swoją, lalkową uwagę. Niestety, z czasem zauważyłam,
że rozmiar Neo Blythe nie zawsze pozwala mi na lalkowanie w taki sposób, w jaki
od początku planowałam. Chodzi o zabieranie lalki wszędzie gdzie się da i
robienie jej spontanicznych zdjęć. Zdarzało się nieraz, że chciałam zrobić
Lunie jakieś fajne zdjęcie, bo akurat nadarzyła się ciekawa okazja, ale
rezygnowałam, gdy zdawałam sobie sprawę, że na przykład zajmie to za dużo czasu
lub, że lalka jest najzwyczajniej w świecie za duża, żeby zrobić jej akurat w
danym miejscu fotę. Do czegoś takiego idealnie nadają się właśnie maluchy. Wiem,
że gdyby Lunisko było w skali 1/12, Harmony prawdopodobnie nigdy by się u mnie
nie pojawiła.
Mniejsze lalki też są bardziej dyskretne. Nawet
nie chodzi już o wyjmowanie „podopiecznej” przy ludziach, bo z tym nie mam
większego problemu. Spotkała mnie jednak w życiu pewna sytuacja, kiedy byłam w
górach i chciałam zrobić Lunie fotografię na tle schroniska. Wyjęłam pannę z
torby, ustawiłam, zaczęłam fotografować, po czym kątem oka dostrzegłam, że
zbliża się do mnie dziecko. Może z 5 lat na oko. Trudno mi teraz to stwierdzić.
Wiedziałam, że zainteresowała je lalka. Zwinęłam się szybko, bo nie wiedziałam
jakie brzdąc ma zamiary, a coś czuję, że gdyby dorwał mi się do Zielonowłosej,
mogłoby nie być za ciekawie. Na szczęście zdjęcia zdążyłam zrobić. Mniejsza
lalka mogłaby nie zostać zauważona, a nawet jeżeli by została, to z pewnością
szybciej udałoby mi się ją schować.
Łapcie jedną z fotek, którą wtedy zrobiłam.
Lunę kocham nadal całym serduszkiem, jednak teraz pewnie
więcej zdjęć będę robiła Harmony. To oczywiście nie znaczy, że Zielonowłosa
całkowicie idzie w odstawkę. Nie ma takiej opcji. Po prostu, tak jak już
wspomniałam na początku, zdjęcia będę robiła jej głównie w domu lub podczas planowanych
sesji lalkowych. ;)
Czerwonowłosa weszła Lunie na głowę - widać kto tu rządzi.:)
OdpowiedzUsuńHaha. :D Cóż, mała ale nie da sobą pomiatać. :P
UsuńLuna przy Harmony wygląda gigantycznie. Mogłaby ją nosić na ramieniu w formie torebki ;D!
OdpowiedzUsuńFajnie, że spełniłaś swoje marzenia.
O tak. Dwa zupełnie różne rozmiary. Harmony dla Luny to breloczek. xD
UsuńTeż się bardzo cieszę, że się udało. :D
A wiesz, że ,,breloczek" był drugą rzeczą o jakiej pomyślałam ;D? Tylko zastanawiałam się, czy mnie przeklniesz w imię Ognia Piekielnego jak Ci tak napiszę xD.
UsuńAle porównanie skali - niesamowite!
Haha, a gdzie tam. :P Za takie porównania się nie przeklina. :P
UsuńCzyli widzę, że nadajemy na tych samych falach pod tym względem. :P
Cieszę się. Też mi się to podoba i w sumie fajnie, że tak to widać. :P W końcu to zestawienie największego i najmniejszego rozmiaru Blythe. Oczywiście nie wliczając w to wersji Blythe wielkości człowieka, bo taka kiedyś też powstała, jako manekin. :P
Ta malutka jest bardzo pocieszna ^_^
OdpowiedzUsuńHaha, dziękuję. :D
UsuńHybrydka skradla i me ❤️
OdpowiedzUsuń