wtorek, 29 czerwca 2021

Opuszczony hotel

Pustostany potrafią być interesujące. Miejsca, które kiedyś pełniły jakąś funkcję, obecnie stoją nieużywane i otwarte. Do wielu pomieszczeń w jakimś normalnie funkcjonującym budynku, zwykły, szary człowiek często nie wejdzie tak o. Natomiast, gdy taki budynek staje się niestrzeżonym pustostanem, można zajrzeć niemal w każdy jego zakamarek, jeżeli oczywiście jest dostęp i stan techniczny na to pozwala.

U mnie w mieście stoi wielki, opuszczony hotel. Budynek wcale stary nie jest. Został wybudowany pod koniec lat 80. XX wieku. Niestety, pech chciał, że po zmianie właściciela obiekt popadł w ruinę. A szkoda.

Ostatnio sporo się o nim naczytałam i zapragnęłam poczuć jego klimat na własnej skórze. Spokojnie, nie byłam sama. Oprócz Harmony, towarzyszył mi również Harry oraz nasz kumpel (co nie zmienia faktu, że to ja ich tam wyciągnęłam xD). ;)

Wypad do hotelu (swego czasu jednego z najdroższych w naszym mieście, a obecnie chyba najtańszego :P), okazał się oczywiście kolejną, świetną okazją do porobienia lalkowych fotek. Harmony jest mała, ale przy tym obiekcie wydaje się być jeszcze mniejsza. Niczym ziarnko piasku. :P

Pustostany często bywają ponure, ale ja uważam, że mają w sobie to coś, co potrafi przyciągnąć. :P No i są niezłym tłem pod zdjęcia naszych małych, plastikowych, czy też żywicznych przyjaciół. :P
Powiedziałam sobie, że jeszcze kiedyś tam przyjdę. Może wtedy zrobię więcej lalkowych fotek o trochę lepszej jakości. :D


8 komentarzy:

  1. Widzę, że miałaś ciekawy dzień :D Fajnie ,że też tu jeszcze zaglądasz i piszesz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w sumie wypad z początku czerwca. ;)
      Staram się reaktywować to miejsce. Może nie będę pisała tu tak często, jak kiedyś, ale co jakiś czas coś tam pewnie wrzucę. :P

      Usuń
  2. Ja trochę się boję pustostanów,że się na mnie zawalą ale faktycznie to genialne tło do zdjęć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzę tabliczkę "grozi zawaleniem" lub budynek na taki wygląda, to nie wchodzę. ;) Akurat o tym hotelu sporo się naczytałam i dowiedziałam się, że konstrukcja jest z żelbetonu, co sprawia, że budynek nie grozi zawaleniem. Dlatego pozwoliłam sobie na zwiedzenie go. :P Wiadomo, że wiele kwestii należy brać z dystansem, ale tu akurat raczej nie ma czego się bać. :P
      Mam w planach wrócenie tam i zwiedzenie maszynowni windy, bo podczas ostatniego pobytu, okazało się, że wejście do maszynowni jest w suficie i aby się tam dostać muszę mieć drabinę, czy coś w tym stylu. :P

      Usuń
  3. Bardzo fajna sceneria. Oby więcej zdjęćw tym klimacie. Tylko uważaj na głowę ;D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. :P
      Chętnie poszłabym tam jeszcze raz i zrobiła więcej zdjęć. :P
      Uważanie na głowę w takich miejscach to podstawa, haha. Dobrze, że konstrukcja budynku i materiały, z których został wykonany sprawiają, że nie grozi zawaleniem. :P

      Usuń
  4. Troszku tu straszno :O Nie bałaś się, że jakieś dziwadła się tam schowały i Cię napadną? Ja to zawsze mam jakieś takie dziwne obawy ;-) Ale fotki przednie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. :P

      Szczerze, to zastanawiałam się, czy ktoś tam będzie, dlatego sama starałam się być ostrożna. Ważne jest to, że był dzień i nie byłam sama. Chociaż wiadomo, że zawsze może przytrafić się coś niespodziewanego.

      Zdążyłam zauważyć, że hotel ten jest dość często odwiedzany przez różnych ludzi - mieszkańców naszego miasta, urbexowców, a także pewnie i innych ciekawskich. Uważam, że to również w jakimś stopniu wpływa na zmniejszenie ryzyka potencjalnego zagrożenia. ;)

      Jestem niemal przekonana, że noce spędzają tam między innymi bezdomni, ale w dzień raczej opuszczają to miejsce. Akurat podczas naszych odwiedzin budynek był pusty, ale wiadomo - czujność zachowana. ;)

      Usuń